Do soboty myślałam, że kuchnię mam "w miarę przemyślaną" i nic szczególnego nie może mnie zaskoczyć. Ale z wizyty na wizytę w kolejnych sklepach meblowych dowiaduję się czegoś innego i powoli wizja zaczyna mi się zmieniać:
1) właściwie od początku stawiałam na kuchnię lakierowaną najdroższą, ale właśnie dowiedziałam się, że akryl mimo, że tańszy wydaje się lepszą opcją:
- lakier ulega oksydacji (utlenieniu) i po czasie zmienia kolor, w przeciwieństwie do frontów akrylowanych
- akryl jest dużo odporniejszy na zarysowania niż lakier, a w przypadku lekkiego zarysowania mamy możliwość jego usunięcia przez polerowanie
- głębia połysku (szczególnie czarnego) jest nie do osiągnięcia w lakierze w tym stopniu co w akrylu
- czas oczekiwania na akryl jest krótszy niż oczekiwania na lakier
- cena akrylu jest 7-8 % mniejsza niż cena lakieru
- jedynym minusem akrylu jest to, że płyty nie są pokryte w całości (wyróżniające się brzegi)
2) po oglądnięciu i obmacaniu na żywo stwierdzamy, że przy szafkach pełniących rolę spiżarni dzielone szafki z półkami i szufladami są wygodniejsze niż szerokie i ciężkie carga
3) jeden "tradycyjny" narożnik przynosi oszczędność około 1,5 tyś złotych, może służyć za miejsce na rzeczy, które są rzadko używane w kuchni (w drugim narożniku zastosujemy system "nerek"- le mans)
4) szuflady do wysokości blatu o trzech wysokościach (głębokie, średnie i płytkie) pozwalają na efektywniejsze wykorzystanie przestrzeni (wysokie butelki), niż przy jednej płytkiej i dwóch jednakowej wielkości szufladach
5) 20cm niewielkie cargo przy zmywarce to świetne miejsce na sól, tabletki i nabłyszczacze, które obecnie walają mi się na blatach
5) otwierana elektrycznie szuflada (servo drive uno) na śmieci to coś co w mojej kuchni musi znaleźć się obowiązkowo, przy dwójce dzieci te drzwi są obecnie najbardziej ubabrane ;)
6) na ścianach w planie były płytki, ale powoli skłaniamy się ku lacobelowi
Poniżej nasz projekt z programu Alno, który chyba nie będzie ulegać już dużym modyfikacjom (piekarnik z mikrofalą zostaną obniżone do poziomu pierwszej szuflady, tak aby syn mógł podczas naszej nieobecności z mikrofali wygodnie korzystać):