Ogień i ledy
Ledów w salonie i ognia w kominku chyba jeszcze na tym blogu nie było, czas to naprawić ;)
Ledów w salonie i ognia w kominku chyba jeszcze na tym blogu nie było, czas to naprawić ;)
Koniec, finito, płytki położone, wanna zabudowana.
Przedstawiam efekt ciężkiej pracy, krwawicę mojego męża:
I w trakcie pracy
Wymieniliśmy stare krzesła w kuchni. Zdecydowaliśmy się na krzesła Reno, które kupiliśmy w promocji po 217zł za sztukę niedaleko domu. Koniecznie chcielismy krzesła widzieć na żywo, coby nie miały jakieś tandentego plastiku i nie połamały po kilku miesiącach użycia. Dobrze, że były blisko domu, bo jeden komplet nóżek okazał się uszkodzony, a drugi chwiał się na prostej podłodze. Na szczęście nowe komplety były do odebrania następnego dnia.
Koleżanka przywiozła mi farbę tablicową, którą zamierzam wykorzystać przy stoliku. Myślę, że trochę czarnego koloru dobrze wpłynie na tą kuchnię.
Kanapa zaczyna przystrajać się w poduszki, zdecydowałam sie na zielone dodatki. Z czasem pewnie dojdzie szarość, biel i czerń.
Półki pod dekoracje zrobione. Wyglądają super, mąż zdolniacha ogarnął się z nimi szybciej niż się tego spodziewał. Zostało obudowanie wanny z półką na kosmetyki, czyli murowanko. A ja na gwałt szukam 3 otworowej baterii, bo zwykła ani nie wygląda ani i funkcjonalnie nie podoła.
Wpadła mi w oko taka KFA KWARC
Albo taka FERRO BTP11A
A może coś innego do 500zł polecicie?
To był udany dzień ..
Już jest: w pełni skończony, nasz 30m2 tarasik. Narazie cały w piasku, ale gotowy już do działania ;) Zdaliśmy sobie sprawę, że nasze poprzednie mieszkanie było trochę ponad 2 razy większe. Wykonawca zaskoczył nas mega pozytywnie. Nie dość, że mocno zszedł z ceny, to jego pracownicy okazali się bardzo rzetelni, punktualni i słowni. Pan nawet po zabetenowaniu kostki zewnętrznej, rozbroił jeden z boków i przesunął go kostkę dalej, kiedy go o to poprosiłam, mimo że wcześniej ustalaliśmy co innego. Nie kręcił nosem, nie mówił, że się nie da, że baba marudzi. A po skończonej robocie pracownicy utwardzili nam piasek przed domem i wysypali nam resztkę żwiru na ścieżkę prowadzącą do domu i resztkę pod garaż. Co prawda będzie potrzebna przynajmniej jeszcze jedna wywrotka, ale przynajmniej już teraz unikniemy wnoszenia piasku i błota do domu.
Mąż już prawie rozprawił się z dekoracyjnymi półeczkami w łazience, nic mu się nie rozjechało, całość wygląda imponująco, jestem z niego naprawdę dumna. Za jakiś czas wrzucę zdjęcia.
Dziś zamówiliśmy szafę do pokoju syna wraz z biurkiem oraz szafkę pod umywalkę w super cenie u stolarza, u którego robiliśmy wcześniej kuchnię i byliśmy mega zadowoleni z efektów jego pracy. Ucieszyłam się jeszcze bardziej, kiedy powiedział, że termin wykonania jednej z kuchni przesunął mu się z maja na czerwiec, wiec będzie w stanie zrobić dla nas jedno i drugie dużo szybciej niż na początku planował. Szafa będzie w kolorze szarym z pomarańczowymi frontami, podobnie jak ściany w pokoju młodego.
A szafka w łazience dzieciaków / gości ma być na wzór tej, tylko klamki będą po środku (umywalka czeka już od półtora roku ;))
Tego samego dnia, nasz sprzedawca od drzwi dostarczył nam trzy ćwierćwałki pod drzwi tarasowe. Nie dość, że przywiózł je osobiście, to zainkasował za nie tylko 33zł ;)
Pięknie jest ..