19.09.2013 Orynnowanie gotowe, pierwsze drzewko
19.09.2013
Pogoda nie rozpieszcza, ale w sumie nie mamy co narzekać. Niby pada, ale póki co więcej słońca niż deszczu, więc jako tako da się pracować, choć dekarze narzekali dziś na wiatr zrywający im folię z dachu. Kiedy przyjechałam, kończyli właśnie mocować orynnowanie. Deski czołowe przybite, pomocowane rynny i wróblownice. Wszystko wygląda pięknie i schludnie. Jutro łaty i kontrłaty, a od nowego tygodnia o ile pogoda dopisze będzie można ruszyć z dachówką. Mamy lekkiego stracha, bo dachówki trzeba domówić, a Creaton zdążył już odcień dachówki zmienić, trzeba przeszukać hurtownie w poszukiwaniu starych zapasów.
Praca wre do wieczora
Murarze do działówek nie dojechali, miejmy nadzieję, że dojadą w przyszłym tygodniu. W sobotę ma za to zostać wykończony komin.
Mąż na pracę poświęcił dwa swoje popołudnia łatając folię pionową wokół budynku. Wkróce będzie można zamówić koparkowego do obsypania budynku.
15.09.2013 nastąpiło ważne wydarzenie: rodzinne zasadzenie pierwszego drzewka, które mąż dostał w zamian za elektrośmieci ;) W związku z tym, że nasza działka nie jest wciąż ogrodzona, wszędzie rozpanoszyły się chwasty, nad którymi nie mamy żadnej kontroli, a wytyczone granice są dość wątpliwe (słupki już parokrotnie zostały przeorane przez sąsiadów), drzewko zasadziliśmy przy skrzynce elektrycznej ;)
Tylko dzieci jakieś niezadowolone ... bo co ta za drzewo, na którym domku nie da się postawić, ani huśtawki powiesić ;)