Płytki w łazience
Płytek w łazience coraz więcej:
A taki kinkiecik śliczny wybraliśmy (Italux MB030101-2C), już się nie mogę doczekać jak zawiśnie nad lustrem.
Płytek w łazience coraz więcej:
A taki kinkiecik śliczny wybraliśmy (Italux MB030101-2C), już się nie mogę doczekać jak zawiśnie nad lustrem.
Nareszcie doszliśmy z mężem do jakiegoś kompromisu i zamontowaliśmy kinkiety po bokach lustra (zwróćcie uwagę kiedy montują wam anemostaty - zmorą okazał się anemonstat w centralnej części sufitu w wc utrudniający dobranie odpowiedniego oświetlenia). Wystarczająco doświetlają małe WC.
Dodaję zdjęcia córki pokoju po przeprowadzce. Na razie brak mebli, więc wszędzie twórczy bałagan ;) Na pewno stanie biurko, szafa i jakieś niskie siedzisko. Na dniach pojawią się naklejki i napis z imieniem. Póki co wszystko pochodzi ze starego mieszkania, więc kolory dodatków nie są ze sobą spójne
...
Lampa Philipsa idealnie zgrała się z kolorami pokoju.
Łazienka dzieci (gościnna) zaczęła się robić. Oczywiście rękami mojego zdolnego męża. Ponieważ korzystamy z niej na co dzień (tak, tak wiem ciężko w to uwierzyć ;) to robota idzie ślimaczym tempem. Ale co tam, ważne że postępuje ;) Płytki te same co w WC, tylko dekor inny :) Postanowiliśmy lustro zrobić większe i powiesić je na wysokości 6 płytki. W WC lustro zaczyna się na 7 płytce i 6 letnia córa nic nie jest w stanie w nim zobaczyć.
Ma być mniej więcej tak:
Mamy nareszcie zamontowane już wszystkie wewnętrzne drzwi. Zostały tylko do kupienia szklane drzwi do łazienki przy naszej sypialni, ale to temat na przyszłość. Nareszcie nie straszą już dziurawe ściany. Szczególnie męczył mnie brak drzwi w wiatrołapie.
Drzwi kolejno do wiatrołapu, wc i łazienki dla dzieci i gości ;) Na samym końcu widoczna część drzwi do garażu.
W przedpokoju i salonie mąż zaczął montowanie ledów (w sumie po próbie ograniczenia ich liczby, razem z kuchnią wyszło 30 punktów). Nie mamy jeszcze wszystkich oprawek i żarówek, ale wieczorem nie jesteśmy już ograniczeni tylko do światła z kuchni.
Córka przeprowadziła się już do swego pokoju ;) Razem z bratem z uśmiechem na buzi przez cały wieczór znosiła swoje zabawki z gabinetu, w którym dotychczas spała. Do przyklejenia zostały jeszcze naklejki, a do zamontowania żyrandol. Czekają na odpowiednią chwilę. Na meble przyjdzie czas później. Pokoje nareszcie zyskują na funkcjonalności. Do garderoby przeniesione zostały kartony z całego domu, komputer został przeniesiony do gabinetu, nasza sypialnia nareszcie opustoszała. Trzeba powoli przemyśleć jak ją urządzić, bo po łazience pewnie weźmiemy się za jej aranżację. Trzeba w końcu pomyśleć trochę o sobie, a nie tylko o dzieciach ;)
Kolor drzwi dąb bielony ryfla