Konstrukcji sufitowych cd. i nowa zabawka
Udało nam się zamontować konstrukcje w kolejnych pomieszczeniach: w pokoju syna, w pokoju córki, w garderobie, w dużej łazience i części korytarza. W sobotę wieczorem mieliśmy okazję "pobawić się" pożyczonym niwelatorem Hilti.
Mając taką "zabawkę" straciliśmy ochotę na pracę ze zwykłą poziomicą, kredą, sznurkiem i miarką. Tego dnia pracowaliśmy do północy. Nawet aparat o tej godzinie odmówił mi posłuszeństwa ;)
W poniedziałek chcemy skończyć mały wc, wiatrołap i kolejną część korytarza. Wtedy zostanie nam największa kobyła: ogromny salon z kuchnią, gdzie istnieje największa możliwość złego wypoziomowania sufitu oraz częściowe obniżenie sufitu w korytarzu. Nadal zastanawiamy się, jak ma on wyglądać. Póki co można zasuwać z górną konstrukcją. Sufit ma ukryć 3 nadproża. Plan na razie rysuje się mniej więcej tak:
Kotłownię i garaż chyba zostawimy na koniec. Nadal nie możemy zdecydować się gdzie zrobić wysuwane schody na strych.
Nasze sufity już na wieszakach:
I mój ciężko pracujący mąż ;)