10.08.2013 Dekarze i folia, murarze i klinkier
W czwartek 08.08.2013 dekarze narzekając na upał zrobili sobie przerwę. W piątek zrobiło się lekko pochmurno, upał zelżał, więc prace było łatwiej kontynuować.
Za to na budowie pojawili się na chwilę murarze. Wymurowali komin do końca i zaczęli nakładać klinkier.
Ich praca z doskoku jest co najmniej denerwująca. Bóg wie, kiedy się ponownie pojawią. Brak komina stwarzał problemy i cieślom, a teraz przeszkadza dekarzom, bo jak mają rozkładać folię, kiedy komin jest nieobłożony klinkierem? Niestety wykonawca nadzorujący wszystkich pracowników, ma widać ważniejsze sprawy. Nie zainteresowany jest również faktem, że klinkieru może zabraknąć ... pewnie znów źle przeliczył materiał. Za to na tą niewielką część komina zgłosił zapotrzebowanie na 7 worków cementu. Jakoś nie jesteśmy po raz kolejny przekonani co do jego wyliczeń. Czy ktoś może nam podać ile cementu potrzeba na obłożenie takiej ilości klinkieru?
Pogoda w sobotę całkowicie popsuła plany dekarzom, którzy tego dnia planowali obłożyć cały dach folią. Lało pół nocy, a kiedy dekarze pojawili się (jak twierdzą) o 6:00 rano, wpadli po uszy w błoto. Deszcz wciąż padał więc postanowili przeczekać go we Wrocławiu. Pojawili się koło godziny 11:00 kiedy i my przyjechaliśmu pomalować deski czołowe. Po trzech godzinach pracy zwinęli się do domu.
My kontynowaliśmy malowanie, które z początku nie obyło się bez przygód. Kiedy mój mąż po półgodzinnej walce otworzył wreszcie puszkę Drewnochronu wyleciała z niej czarna maź. A kupowaliśmy przecież kolor brązowy - palisander średni - jak najbardziej zbliżony do czekoladowych rynien. Po zamalowaniu próbki czerń w żaden sposób nie chciała zamienić się w brąz. Dobrze, że markety budowlane blisko. Zapakowaliśmy się do auta i pojechaliśmy wyjaśnić sprawę. Zostaliśmy przyjęci z niedowierzaniem, ale okazało się, że nie tylko w naszej puszce, ale i próbce, którą szczęśliwie pracownik postanowił otworzyć przy nas, zawartość kompletnie nie przypominała koloru istniejącego na wzorniku. Jakieś przemieszanie musiało nastąpić w fabryce. Uprzejmy sprzedawca zgodził się od nas przyjąć otwarte opakowanie i pomógł dobrać nam nowy impregnat. Wybór padł na Sadolin Teco-3. Ten po otwarciu faktycznie okazał się ciemnobrązowy. Mogliśmy rozpocząć malowanie. Zajęło nam to trzy godziny. Deski zostały pomalowane z jednej strony i wymagają drugiego pokrycia. Niestety nie zdążyły wyschnąć na tyle, by dziś przemalować je drugi raz.
Zmieniliśmy zamówienie bramy Wiśniowskiego. Ponieważ oferta została wysłana do nas internetowo, nie wiedzieliśmy, że struktura bramy też ma jakieś znaczenie ;) Na szczęście po zamówieniu bramy sprzedawczyni zadzwoniła z prośbą, by przyjechać i potwierdzić strukturę, kolor i przytłoczenia bramy. W ten sposób wood grain został zmieniony na smooth grain, a niskie przytłoczenia na przytłoczenia wysokie. Długo bym pluła sobie w brodę, gdyby brama przyjechała w pierwotnie zamówionej, najtańszej strukturze.
Rozglądamy się za biologiczną oczyszczalnią ścieków. Na razie w oko wpadł nam Ekopol. Przeszukałam również internet w sprawie odkurzacza centralnego. Mój wybór padł na razie na Beam. Proszę użytkowników o opinie.
Prosiłabym również o informację czym pomalować podbitkę by kolor był równy i intensywny.
A na koniec jeszcze nasz domek z zupełnie nowej perspektywy