Zasłonki w pokoju córki
U córki pojawiły się zasłonki, miały być różowe i gładkie i jakoś wybitnie długo ich szukałam. Ale nareszcie są i wydaje mi się, że dodały dużo uroku pokoikowi.
U córki pojawiły się zasłonki, miały być różowe i gładkie i jakoś wybitnie długo ich szukałam. Ale nareszcie są i wydaje mi się, że dodały dużo uroku pokoikowi.
Mebelki z BRW doszły, są idealne, dokładnie takie jakie chciałam, mają wygląd naturalnego drewna, zgrywają się z kolorem drzwi i podłogi i naszymi wnętrzami. Materac Dream Hard, z 7 strefami twardości, na sprężynach kieszonkowych, mega wygodny, po roku spania na dmuchanym materacu - totalny odlot ;) Mebelki doszły już tydzień temu, ale wizyta córki w szpitalu, przestawiła nam priorytety. Blog, to ostatnia rzecz o jakiej myślałam.Meble były do samodzielnego montażu, więc i zabawy trochę z tym było. Po świętach zabieramy się do przemyśleń w kwestii kolorów i za wykańczanie sypialni. Ma być naturalnie.
Nareszcie ! Po kilkunastu wizytach w różnych sklepach, po przeglądnięciu całego internetu ;) udaliśmy się do Black Red White by obczaić promocję MEBLE BEZ VAT - totalnie bez przekonania, bo już raz byliśmy i nic nam się nie spodobało. Żadne łóżko nie spełniało naszych oczekiwań. Kompletnie straciliśmy nadzieję. No i udało się, znaleźliśmy coś co podobało nam się obojgu: mężowi i mi, a to bardzo trudne do spełnienia. I wiecie co, zamówiliśmy nie tylko łóżko z materacem, ale i dwie szafki nocne, komodę i szafę. Normalnie cud nad Wisłą. Po roku czasu koniec spania na materacu ! Zamówienie ma być gotowe do odbioru w ciągu 2-3 tygodni.
Zamówiona sypialnia (koszt około 4tyś 200zł, udało nam się zaoszczędzić prawie 1tyś zł)
Kolekcja Agustyn (u nas będzie szafa węższa bez lustra), powinna niemal idealnie zgrać się z naszymi drzwiami Dre.
Czas planować kolorki do sypialni.
Nareszcie wokół domu mamy jako taki porządek. Dużo pracy mojego męża kosztowało wyrównanie terenu, zrobienie podjazdu, ścieżek i uporządkowanie boku budynku. Wysypaliśmy żwir, na ile ilość nam pozwoliła. Jak będą pieniądze zrobi się bruk, ale nareszcie można przejść suchą nogą. Początkowo ścieżka wiodła od środka podjazdu, ale okazało się to bardzo niewygodnym rozwiązaniem, kiedy samochody parkowały na podjeździe i trzeba było wypakować i przenieść zakupy, dlatego została przeniesiona pod okno. Teraz jest idealnie. Może dla kogoś będzie to cenna rada.
Wcześniej wyglądało to tak:
Tył budyku
Drzewka
I nareszcie zieleń widoczna z okien domu
A jeszcze w marcu było tak